środa, 3 lipca 2013

XVIII. You're everywhere. But right now I wish you were here.

~Perspektywa Lary~

- Lara… Chciałem tylko Ci powiedzieć, że nie miałem zamiaru Cię skrzywdzić. Zamierzałem Ci to wszystko wytłumaczyć, ale później. Teraz wiem, że źle postąpiłem. Straciłem najważniejszą osobę w moim życiu. To znaczy, straciłem Ciebie. Wiem, że nie chcesz mnie znać, dlatego zanim pójdę chciałbym Ci powiedzieć, że Cię kocham i nigdy nie przestanę… Zawsze będziesz tą jedyną, z którą chcę ułożyć sobie życie. Ja to wiem. Po raz pierwszy jestem tego pewien. Mogłoby być milion innych, ale Ty jesteś jedyna… nie potrzebuję innej. Chcę Ciebie. Zawsze pozostanę Twój. – powiedział za drzwiami Harry. - I never understood what love is really like. Falling from the first time, looking in your eyes. – zaśpiewał na koniec. – Kocham Cię Lara. Zawsze będę.
Moje serce rozrywało się na miliony części w czasie gdy mówił do mnie łamiącym się głosem. Później jeszcze tekst, który zaśpiewał. To już całkowicie doprowadziło mnie do płaczu. Co ja mówię! Ja byłam zrozpaczona. Łzy spływały mi po policzkach i spadały na ziemię tworząc, może niewielką, ale jednak, kałużę. Słyszałam podczas gdy mówił ostatnie słowa, że podnosi się powoli. Już było czuć w jego głosie rezygnację, za to ja chciałam wybiec za nim i złączyć się z nim w pocałunku. Naprawdę go kocham, ale zastanawiam się dlaczego nie powiedział od razu prawdy. Ciągle płacząc wstałam i otworzyłam drzwi, lecz już za nimi nikogo nie było. Odszedł. W miejscu, w którym siedział jeszcze mogłam wyczuć jego perfumy, przez co nie przestałam płakać. Wróciłam do pokoju, zamknęłam drzwi i padłam na łóżko, bo nie miałam pojęcia co mam zrobić. Leżałam na brzuchu, z głową w poduszce.

Przebudziłam się wcześnie rano. Podniosłam głowę. Poduszka była cała czarna od maskary i łez. Dziwię się, że w ogóle udało mi się zasnąć. Męczyłam się z tym bardzo długo. Nie wiem jak długo płakałam. W sumie dalej mi się zbiera na płacz, ale… never mind. Poszłam do łazienki i stanęłam nad umywalką. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Nie powiedziałabym, że to ja. Rozmazany makijaż, włosy w nieładzie, sukienka z promowania filmu nadal na moim ciele. Wyglądałam jak siedem nieszczęść. Niesamowite, że w ogóle jeszcze jakoś się trzymam. Może przesadziłam? Chodzi mi o to, że może postąpiłam zbyt pochopnie. Skąd on w ogóle wiedział, gdzie jesteśmy zakwaterowani? Kto mu to powiedział? Pewnie Blanka. Czemu nie mogę myśleć o niczym innym? Jak bym chciała nie myśleć przez jakiś czas. Zapomnieć o wszystkim. Dosłownie o wszystkim. Ściągnęłam sukienkę, rajstopy i bieliznę i weszłam do wanny, do której przed momentem nalałam sobie wody. Zanurzyłam się w niej i próbowałam zapomnieć. Leżąc w niej, w ciszy spędziłam prawie godzinę. Sukces godzina bez płaczu, bo nawet o nim nie pomyślałam. Ale teraz już tak. Znowu usłyszałam jego łamiący się głos, jego słowa. Poczułam ten zapach. Tyle wystarczyło żebym znowu zaczęła płakać. Wróciłam do pokoju i ubrałam się w coś wygodnego. Dziś wylatujemy z Londynu. Przyda mi się to, muszę przemyśleć trochę spraw.

*tydzień później*

Nie poszłam na dwie ostatnie premiery, nie miałam siły. W Paryżu przesiedziałam kilka godzin pod Wieżą Eiffla. Dobijał mnie widok szczęśliwych, zakochanych par, dlatego w Berlinie nie ruszyłam się z hotelu. Na dzisiejszą w Warszawie też nie idę.. Wolę pójść gdzieś indziej. Tam, gdzie znajdę odpowiedź na każde nurtujące mnie pytanie. Tuż po wyjeździe obsady filmu na premierę wyszłam z hotelu i udałam się na cmentarz. Ten, na którym mam pochowanych moich najbliższych. Gdy dotarłam na miejsce zapaliłam trzy znicze, które kupiłam wcześniej, pomodliłam się i usiadłam na ławeczce, która stała na wprost grobów. Usiadłam i z początku w ciszy rozmyślałam nad wszystkim co się stało. Rozglądnęłam się wokoło. Ani śladu żywej duszy, tylko jedna wielka cisza. Spojrzałam na zdjęcia mamy, taty i Kacpra. Po moim policzku zaczęły spływać mimowolnie łzy. Nawet nie wiecie jak za Wami tęsknię. Ile bym dała żebyście mogli mnie teraz przytulić, poradzić. Jestem pewna, że wiecie co się stało. Pokłóciłam się z osobą, którą naprawdę kochałam, co ja mówię... wciąż go kocham. Chociaż nie wiedziałam o nim wszystkiego, bo zataił przede mną dosyć ważną informację dotyczącą jego życia. Cały czas zastanawiam się dlaczego to zrobił. Dlaczego nie powiedział prawdy.. Dlaczego nie możecie mi odpowiedzieć? To jest dalej takie trudne. Boże, jak ja tęskniłam za tym miejscem.. Zapewne tylko dlatego, że mogę pobyć blisko Was. Jesteście teraz bardzo blisko mnie. Mimo że Was przy mnie nie ma, ale czuję Waszą obecność. Dlatego proszę Was, dajcie mi odpowiedź na moje problemy. Bardzo tego potrzebuję, bo wiem, że sama nie dam sobie rady. Zamknęłam oczy i skuliłam się w kłębek. Czekałam na odpowiedź, choć wiedziałam, że jej nie dostanę. Może tylko we śnie. Po kilku godzinnym pobycie na cmentarzu wróciłam do hotelu. Usiadłam w pokoju na łóżku i patrzyłam w jeden punkt na ścianie. Z tego transu wyciągnął mnie dzwonek telefonu. Bez patrzenia kto dzwoni odebrałam.
- Tak?
- Laruś, jak się czujesz? – usłyszałam głos Blanki.
- Dobrze. – powiedziałam. – Nie martw się. Dam sobie radę.
- No ok. Ale jak coś to dzwoń.
- Jasne. Baw się dobrze. Pa.
- Pa.
Odłożyłam telefon i wzięłam laptopa. Połączyłam się z wi-fi hotelowym i włączyłam przeglądarkę. Wpisałam w oknie youtube.com i czekałam aż strona mi się wczyta. Wraz z jej wczytaniem pokazały się propozycje filmików. Jednym z nich był filmik o One Direction. Najechałam na filmik i już chciałam nacisnąć, jednak przez chwilę się zawahałam. Czy naprawdę chcę oglądać z nim filmiki? A co mi tam. Może dowiem się o nim czegoś nowego. Wcisnęłam i zaczęłam oglądać. Oglądnęłam wszystko co możliwe, od początków w 
X-Factor, po ostatni najnowszy teledysk. Przesłuchałam każdą piosenkę. Wszystko takie idealnie, wspaniałe. Jednak zakochałam się w prawdziwym Harry’m. On jest taki sam w tych filmikach jak w realu. Może mówił prawdę, że nie powiedział mi kim jest żeby mnie chronić. Teraz już nie musi tego robić, bo z nim zerwałam. Głupia ja. Postępuję non stop zbyt pochopnie. Chociaż może nic nie jest stracone? Przecież pisał do mnie przez ten ostatni tydzień i dzwonił, tylko, że ja nie pisałam i nie odbierałam. Byłam zła i zrozpaczona, czy to tak trudno zrozumieć? Może powinnam mu napisać cokolwiek. Tyle się starał. Postanowiłam nie zastanawiać się kilka razy. Stwierdziłam, że posłucham serca. Wzięłam telefon i wybrałam utwórz nową wiadomość.

Do: Harry .xx
Przemyślałam kilka spraw. Możemy pogadać?
Zadzwoń. 

Poczułam, że moje serce zaczyna walić jak głupie. Widocznie zaczęło mieć nadzieję, że Harry zadzwoni i usłyszę jego ciepły głos, który tak na mnie działa. Położyłam się na łóżku, wcześniej wyłączając laptopa. W ręku trzymałam non stop telefon, żeby nie przegapić połączenia od Harry’ego. Leżałam tak chwilę, aż w końcu zachciało mi się spać. Zamknęłam oczy, ale telefon trzymałam dalej w ręku.

Gdy zadzwonił telefon podniosłam się na równe nogi. Spojrzałam na zegarek. Była 23. Spałam trzy godziny. Przetarłam oczy i szybko odebrałam.
- Tak? – powiedziałam zaspanym głosem. Po czym wyszłam na balkon żeby się przebudzić.
- Cześć Lara. – usłyszałam głos Harry’ego.
- Hej Hazz. Tęskniłam.
- Ja..
- Posłuchaj mnie – przerwałam mu. – Przesadziłam tak od razu odchodząc. Nie pozwoliłam Ci wytłumaczyć, chociaż tak naprawdę wszystko co miałam słyszeć, usłyszałam w Londynie w hotelu. Postąpiłam zbyt pochopnie. Przepraszam. Nawet nie wiesz jak bardzo mocno chciałabym się teraz do Ciebie przytulić.
- Skąd taka zmiana? – zapytał się lekko zdziwiony.
- Przez przypadek trafiłam na Wasze filmiki z początku kariery i późniejsze. Zobaczyłam w nich, że zakochałam się w prawdziwym Tobie. Może takie kłamstewko było potrzebne żebyś był pewny, że kocham Ciebie, a nie Twoje pieniądze, czy sławę.
- Ja nie dlatego zataiłem ten szczegół.
- To w takim razie dlaczego?
- Mówiłem Ci już. Dlatego, że chciałem Cię chronić. Nawet nie wiesz, jak niektóre fanki potrafią być niemiłe. Choć to słowo i tak jest bardzo delikatnym określeniem. Gdy dowiedziałem się, że tyle przeszłaś, nie chciałem Cię jeszcze obarczyć tym ciężarem, dlatego na rękę mi było, że nie musieliśmy się pokazywać publicznie, bo wiedziałem, że wtedy nikt Cię nie zobaczy, że nikt Ci nie zrobi krzywdy.
- Ale teraz chyba już coś podejrzewają.
- Widziałaś artykuł w Internecie?
- Taa.
- Ja też. ‘Jedno spojrzenie na premierze. Czy coś między nimi zaiskrzyło?’
- Dokładnie. – zaśmiałam się.
- Mówiłaś, że chcesz mnie przytulić tak?
- No. – uśmiechnęłam się do siebie.
- W jakim jesteś hotelu?
- Hilton. Ale ja jestem w Polsce, w Warszawie, a nie w Londynie.
- Wiem, gdzie jesteś. Wracając do tematu, wybaczasz mi tak naprawdę?
- Tak. – zaśmiałam się. – Wybaczam Ci, ale Ty też musisz mi wybaczyć tą pochopną decyzję.
- Nie muszę Ci nic wybaczać. – powiedział. – Mówisz, że jesteś w hotelu Hilton. A które piętro i nr pokoju?
- Czy Ty..
- Nie zmieniaj tematu, tylko odpowiedz kochanie. – przerwał mi.
- Jak zwykle ostatnie piętro. Pokój nr 577
- Ok.
- Co ok? – zapytałam, ale Harry momentalnie się rozłączył.

Próbowałam się do niego dodzwonić, ale nie odbierał. Zastanawiałam się, co on kombinuje. Na samą myśl o nim robiło mi się ciepło na sercu. Chciałam go przytulić, pocałować. Zasnąć w jego ramionach jak kiedyś. Rozmarzyłam się. Usiadłam na łóżku i przeglądałam nasze wspólne zdjęcia. Nagle ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju.




________________________________________________________________________
Czytasz - komentuj!
Cześć czołem! Krótki... wiem. Postaram się, żeby kolejny był o wiele dłuższy, ale będzie przez to dodany w późniejszym czasie, bo mam gości, poza tym muszę pomagać mamie, bo non stop twierdzi, że nic nie robię, tylko siedzę przed kompem. Także oczekujcie cierpliwie na rozdział dziewiętnasty, a teraz komentujcie osiemnastkę. Kisses. Xx


5 komentarzy:

  1. Biedna Larus . Ale wszystko na szczescie koncze sie dobrze :)
    rozdzial super git :)
    Jak ty nic nie robisz to ja juz jestem calkowity leniuch :D
    :*xx
    Daj mamie kisska :)

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaaaaa czemu przerwalas w takim momencie!!!!!! jejkujejku jak tylko będziesz mieć czas to dodaj 19:* buziaki <3

    OdpowiedzUsuń
  3. wiedzialam ze sie pogodza xx :D wez dodaj jakas sprosna scene:D hahah ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ♥ KOcham tego bloga ♥ Jestem członkiem a wejdziesz? --> http://dont-let-me-dont-let-me-go.blogspot.com/ Zapraszam :)♥

    OdpowiedzUsuń